Cześć dziewczyny! :)
Pomysł aby prowadzić bloga zrodził się w mojej głowie już bardzo dawno, ale do jego realizacji nigdy nie było mi po drodze. Dziś, zapewne dlatego, że powinnam się uczyć, nabrałam siły aby się za to zabrać.
Ten blog nie będzie typowym blogiem szafiarskim, chociaż czasami oczywiście będę dzieliła się z Wami stylizacjami, czy opinią na temat kosmetyków których używam, ale chyba przede wszystkim będę pisała swoje spostrzeżenia na różne, mam nadzieję ciekawe tematy. ;))
Aby Was nie zanudzać; na początek krótki wpis o 'dwóch M'.
Zakładam, że większość z Was oglądała 'seks w wielkim mieście'. Ja jeszcze rok temu do owej większości nie należałam, ale moja siostra skutecznie przekonała mnie, że to wielkie faux pas, więc usiadłam i spędziłam pół wakacji przed monitorem.
Wracając jednak do tematu, główna bohaterka twierdziła, że młode dziewczyny przyjeżdżają do Nowego Jorku poszukując dwóch 'm'; miłości i metek. Jako, że dla mnie metki nigdy nie były nad wyraz ważne, przyjechałam do dużego miasta w poszukiwaniu wiedzy i miłości. Z wiedzą jak to z wiedzą, raz jest jej trochę więcej, raz mniej, a czasami tak jak dzisiaj, nie ma jej w ogóle. Pogoda nie napawa do pogłębiania jakiekolwiek innego tematu niż 'gdzie, do cholery, jest moja (trzecia) kawa!' ;). Tak więc bardziej skupię się na opowiadaniu o szukaniu 'm'. I od razu zaznaczę, że jak się szuka miłości to zazwyczaj zdarza się tak, że nie można jej znaleźć, nic na siłę jak to mówią. Trzeba więc jedynie mieć oczy i uszy otwarte i przede wszystkim widzieć w tym szukaniu siebie, bo nie o to przecież chodzi, aby być z kimś, tylko po to, aby nie być samej. Życie singielki też może być ciekawe i fascynujące. Wystarczy nie wmawiać sobie, że mężczyzna jest nam niezbędny do życia, bo tak nie jest. Same też potrafimy o siebie zadbać. Ja dopiero niedawno zdałam sobie z tego sprawę i zaczęłam czerpać radość z bycia sama ze sobą. Zaczęłam robić dużo fajnych rzeczy i jutro mam randkę! ;) Tak więc trzymajcie kciuki!
Taki krótki wpis na początek, aby nie zostawiać samego przywitani. :)
Pierwszą partię zdjęć dostaniecie za tydzień, jak odbiorę aparat z domu rodzinnego;)
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam i do napisania;*